czerwca 22, 2015

22.06.2015

         Masz ponad tysiąc czytelników? Super! Tylko czy masz czytelników czy pusta wymianę obserwacjami?
Zatem po odpowiedniej liczbie obserwujących chcesz zapewne zacząć zarabiać na „blogasku”?
A może już dostajesz ciuszki lub przesyłki od firmy XYZ?

To tylko bardzo mała część tego co można przeczytać na blogach na temat zarabiania na blogach.
Ludzie chcą powtórzyć sukces „znanych szafiareczek”, które mimo młodego wieku osiągnęły i zarabiają wiele pieniążków za każdy dodany nowy post, mają rzekomo wyjazdy sponsorowane i tak dalej…  Ale czy naprawdę można nazwać to sukcesem?

Wszystko zależy od tego co dla Ciebie znaczy pojęcie SUKCES.

Wiadomo że miło jest gdy za pisanie na blogu jakieś firmy proponują współpracę, lecz za jaką cenę?
Na tych wszystkich forach roi się od „kliknij link poniżej bo współpracuję z firmą”. W głowie nastoletnich blogerek rodzą się myśli że mogą zarobić tyle samo co ich „guru blogowe”.
Jednak czy słusznie?  Czy warto zarabiać na stronie?
Jeżeli piszesz naprawdę ciekawe posty i przyciągasz ludzi, którzy chcą to czytać sami z siebie a nie bo licytujesz się na obserwacje, to śmiało, zarabiaj sobie. Lecz niech sodówka Ci szybko nie uderzy! Moim zdaniem mimo wielkiego sukcesu wciąż trzeba mieć potrzebę samodoskonalenia i starać bardziej i bardziej… Wczoraj przeczytałam stwierdzenie  że zwykłe polaczki-szaraczki zazdroszczą znanym blogerkom-celebrytkom sukcesu. „Że właśnie siedzą przed PC i nic nie robią”.

Że co proszę?

Wiadomo że wielu młodym ludziom (po studiach nawet) nie jest miło pracować w FastFood’dzie czy za 1500zł miesięcznie. Przecież dochodzą opłaty za mieszkanie, wyżywienie itp. Jednak nie widzę powodu do jakiejś pseudo zazdrości. Rozumiem że miło jest gdy za pisanie kilku słów są przychody lub jest się zapraszanym na różnego rodzaju imprezy lecz nie osobiście nie widzę podstawy by nazwać to pracą.

I tu fani blogerek-celebrytek mogą zacząć się burzyć i mnie hejtować – śmiało!

Lecz dla mnie praca to… PRACA! Pisarz, malarz, księgowy, prawnik, dyrektor firmy, magazynier, dostawca, pani w sklepie, sprzątaczka… To tylko przykłady. Spójrzmy wprawdzie w oczy: nic w życiu nie przychodzi łatwo. Trzeba dać maximum siebie by coś zyskać. No chyba że się ma nie wiadomo ile kasy by dać w łapę. Się kasę ma, się gra!
Wybacz, odbiegłam od tematu. Tak jak już kiedyś wspomniałam, prowadzenie bloga powinno być z przyjemności. Irytuję mnie gdy ludzie zakładają nowe strony, nie mija miesiąc a oni jęczą że nic nie mają. W sensie przychodów.
Jeżeli już jakiś dobry bloger zarabia na swej stronie to rzecz jasna jest to miły dodatek uświęcający nasze działania. Lecz raczej nie powinno się odbierać tego jako podstawowego środku do życia. Ciekawe czy za 50-60 lat będziesz blogerem/blogerką. Wydaję mi się że w chwili obecnej dla wielu jest to po prostu moda na blogi, a do tego czasu za kilkanaście lat młodzi ludzie znajdą wiele innych ciekawszych rzeczy niż pisanie bloga. Chociaż mogę się mylić, kto wie? Czas pokaże.


I możesz teraz powiedzieć że ja ewidentnie im zazdroszczę sukcesu.
No wybacz ale to mija się z prawdą. Wole pracować osiem bitych godzin siedząc na dupie za biurkiem i być zwykłym polaczkiem-szaraczkiem. Życie nauczyło mnie twardo stąpać po ziemi.
Dlatego zamiast siedzieć przed kompem i użalać się nad sobą postanowiłam coś robić w swym życiu.

Jednak pamiętaj że życie to nie blask fleszy!

A na dokładkę Ja ----> polaczek-szaraczek!






24 komentarze:

  1. Bardzo mądry post.Mnie najbardziej irytują blogerki w ciuszkach znanych sieciówek, kupionych za pieniążki rodziców tylko po to żeby poszpanować ;)
    Fajne zdjęcia ( bez swiatło-cienia) (żart ;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy post.
    http://justine-and-nicole.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest taka, że w blogowanie często trzeba zainwestować i sporo poczekać aż się zwróci. Kupowanie kosmetyków, ubrań itp. do recenzji, bo przecież na początku nikt nam nie da niczego za darmo. Ja bloguję od niedawna, dla przyjemności. Po prostu chcę się podzielić z innymi moim życiem. A jeśli kiedyś coś za to dostanę, zarobię - fajnie. Nie to jest najważniejsze.
    Nie lubię też pustych obserwacji, wszystkie blogi, które obserwuję (w tym Twój ^^), czytam i komentuję regularnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dlatego jestem wdzięczna takim osobom jak Ty, gdyż to właśnie dzięki Wam dalej piszę i robię to co kocham.

      Usuń
  4. Dokładnie! Nic w życiu nie przychodzi łatwo i trzeba się o wszystko starać. Sama nienawidzę blogów, na których widać że liczą się tylko darmowe ciuszki i wiadomo, że nigdzie się z tym nie zajdzie. Świetnie napisany post i popieram w 100%!

    http://minimalistyczny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER
    zostałaś nominowana do LBA
    http://berryhighheels.blogspot.com/2015/06/nie-chce-duzej-taka-byc.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byś przeczytała mojego bloga to być widziała że na samym dole jest napisane że NIE biorę udziału w tego typu rzeczach.

      Usuń
  6. Tamtej link jest zly tu masz linka do mojego bloga http://modavsuroda1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tamtej link jest zly tu masz linka do mojego bloga http://modavsuroda1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szaraczku, jak zwykle świetnie skomponowany wpis :))

    OdpowiedzUsuń
  9. ja przede wszystkim nie wiem po co zakładać bloga, jeśli to nie jest pasja. Tylko z pasji rodzą się interesujące rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie również bardzo irytuje zakładanie bloga dla zysku, a nie przyjemności! Masz rację, blogowanie nie może być pracą tylko hm... hobby (?). Ponieważ jak sama powiedziałaś, nie wiadomo jak to będzie za niedługo. Teraz moda blogsfery się zmieniła i przerzuciła na yt. Ciekawe, co będzie za kilka lat! :)
    Pozdrawiam i gratuluję tak dobrze napisanego postu,
    http://aguuuszka.blogspot.com/
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo spodobało mi się to, co napisałaś, bo jest to coś mądrego i prawdziwego. Szkoda, że bloga nie jest już tylko przyjemnością, jak kiedyś, ale tylko aby osiągnąć jakiś materialny zysk, w postaci ciuchów czy czegoś innego. Bardzo irytuje mnie ta błaganie o klikanie, a nawet wręcz smuci. Tak jak Ty uważam, że blog nie powinien być pracą, nie widzę pośród różnych zawodów akurat zawodu bloger.

    OdpowiedzUsuń
  12. W blogosferze często niestety spotyka się blogi dla współprac.
    http://annenoele.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Trafny tekst.
    Ja czasami nie rozumiem fenomenu niektórych blogów, ale najwyraźniej mam inny gust po prostu.
    Prawda taka, że nie od razu Kraków zbudowano, dlatego najpierw trzeba zainwestować przede wszystkim swój czas, a czasem pieniądze.. żeby można było myśleć o współpracy.
    Najważniejsze to lubić to i pisać z pasji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Osobiście uważam, że trzeba oddzielić profesjonalne blogi od tych nieprofesjonalnych. W pierwszym przypadku to jest praca - często tworzenie wpisów i praca nad blogiem zajmuje więcej czasu niż praca etatowa. Ok nie wiadomo jak długo taki bloger będzie z tego zarabiał, ale Ci mądrzejsi już znajdują sobie inne źródło zarobku.
    W przypadku tych drugich - cóż, nie mam chyba nic więcej do dodania niż to co napisałaś. Ale nie oszukujmy się - oni nigdy nie będą prawdziwymi blogerami.
    A przede wszystkim liczy się pasja! Bez niej nie ma szans na karierę w żadnym zawodzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś założyłam bloga. Nie miałam ambicji, żeby na nim zarabiać, ale po kilkunastu miesiącach ciężkiej pracy zaczęłam mieć z niego korzyści. Włożyłam w to dużo serca i jestem z tego bardzo dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się z Tobą nie zgodzę. Bycie blogerem to również praca. Żadna blogerka nie dostaje zaproszenia na wielkie gale, jeśli sobie na to nie zapracuje. Czym się różni post np. o makijażu na stronie blogerki od strony w gazecie temu samemu tematowi poświęcony? Dziennikarka na nim zarobi, więc czemu blogerka miałaby nie? Uważam, że nie można się czepiać znanych blogerów, bo oni musieli ciężko pracować na swój sukces. Ja sama siedzę po kilka godzin dziennie, odwiedzając inne blogi, żeby po prostu ludzie dowiedzieli się o moim istnieniu. Bo mogę mieć niesamowitą wiedzę i umiejętności, ale na nic mi się to nie przyda, jeśli będę biernie czekać, aż ludzie przyjdą. Przeczytałam mnóstwo artykułów odnośnie robienia dobrych zdjęć, wykonanie jednego makijażu i sfotografowanie go zajmuje mi całe popołudnie. Jeśli komuś mówię, że tyle czasu mi to zajmuję, to słyszę: "Jak Ci się tak chce...". Ale jeżeli kiedyś osiągnę dzięki temu sukces, to będę słyszeć, że dostałam wszystko za darmo. Trzeba robić to, co się kocha i w czym się jest dobrym. Robię to wszystko z pasją. Gdyby tak nie było, to naprawdę nie chciałoby mi się tyle czasu na to poświęcać. Cieszę się, gdy ktoś pisze, że coś mu to dało. I to widać po blogerze, zawsze. Dziewczyny często łapią się każdej współpracy, bo po prostu cieszą się, że ktoś chce ją nawiązać. Też tego nie popieram, ale cóż - tak jest. Polecam Ci przeczytać ten artykuł: http://designyourlife.pl/lifestyle/dzien-w-ktorym-zostalam-hejterka/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze wypowiedziałas własne zdanie lecz... To co ja napisalam to jest moje zdanie. Nie widze by kategoria blogger była forma wykonywanego zawodu i o to mi chodziło.
      A jesli chodzi o artykuł jaki wstawiłam to moe rozumiem czemu go dałaś gdyz ja nikogo nie "hejtowalam" tylko kulturalnie wyraziłam swoja subiektywna opinie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Moim zdaniem pisanie bloga można uznać za pracę, jeśli jest to naprawdę genialny blog. To trochę, jak z dziennikarstwem. Ale jeśli ktoś dostaje kasę za to, że wrzuci na bloga zdjęcie tego czy tamtego i to po prostu zareklamuje — rzeczywiście raczej prawdziwą pracą to nie jest.
    Mam o wiele mniej, niż tysiąc czytelników, o których piszesz na początku, mimo to udało mi się nawiązać kilka współprac. Nie uważam jednak, żeby była to praca. Robię to, co kocham i jeśli dzięki temu mogę zarobić trochę kasy, albo dostać ubranie czy kosmetyk, to mogę się tylko cieszyć. I jeśli będę mogła robić to nadal, zarabiając coraz więcej, to będzie cudownie, ale będę pamiętać o tym, że wrzucanie banerów reklamowych i zdjęć z podpisem "to jest fajne, kupujcie to, bo mam z tego zysk" nie jest prawdziwą, godną szacunku pracą.
    teoriakobiety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mądry oraz szczery post

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Amastria , Blogger