Witajcie.
Ten post pisałam wielokrotnie, na różne sposoby. Dwoiłam się
i troiłam i za każdym razem nie wiedziałam jak by to napisać aby nikogo nie
urazić. Jednak metodą prób i błędów dałam sobie z tym spokój i stwierdziłam że
czasem trzeba coś napisać na otrzeźwienie dla każdego blogera. A jeśli nie
blogujesz to rozsiądź się wygodnie i posłuchaj historii o ciemnej jasnej
stronie mocy.
Dawno, dawno temu w nieodległej dobrze znanej Ci internetowej galaktyce był sobie miły blog
„Amastria” który obchodził swą kolejną, trzecią
już rocznicę.
I na tym kończymy miłą opowieść bo Amastria przestała już
być miła oraz skończyła pisać pierdoły.