Hey Hi Hello
Wczorajszy dzień spędziłam w Londynie. Pomimo że mieszkam niedaleko tego miasta to rzadko uda mi się tam pojechać. Z braku czasu. Lecz wczoraj znalazłam (dłuższą) chwilę :)
Podróż zaczęłam oczywiście od jazdy pociągiem. Od stacji Paddington poszłam piechotką przez Hyde Park do Buckingham Palace.
Następnie (że byłam w pobliżu) przeszłam przez park do Big Bena oraz (przez Westminster Brigde) pod London Eye.
Znów piechotką (mijając galerie narodową) przeszłam przez Picadilly na Oxford Street i daleko doszłam aż do stacji KingsCross gdzie trafiłam na Harry Potter Shop :) kolejka (by sobie zrobić zdjęcie jak przechodzi się na peron 9 i 3/4) była tak długa że chyba dwie godziny musiałabym stać. Oczywiście ja (jak należy na człowieka leniwego przystało) poszłam nie czekając w kolejce. Jednak zaliczyłam drobne zakupy w "magicznym" sklepiku.
Chciałam wrócić znów na Picadilly ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa więc mądrze postanowiłam jechać metrem. Będąc już na miejscu udałam się do M&M World.
Tam to już na samym wejściu było czuć słodkie kuleczki ;) sklep obłędny. Masa gadżetów i nie tylko. Oczywiście nie obyło się od M&M'ów. W rożnych kolorach.
Trip bardzo mi się udał. Następnym razem będąc w Londynie postanawiam nie chodzić tyle pieszo. Cały czas chodziłam na okrędke ;)