Specjaliści od
zdrowego trybu życia są zgodni – polecają nie jadać w miejscach typu fast food. Osoby, które chcą być „fit” unikają lub całkowicie nie jedzą
żadnych burgerów czy frytek. Jednak czy aby na pewno to całe „ohydne żarcie”
jest takie niezdrowe?
Zapewne każdy z Was nie raz spotkał się ze stwierdzeniem że „jesteśmy
tym co jemy”.
Mimo tego że pisałam już o zdrowym trybie życia
(chcesz przeczytać? Kliknij tutaj) to również
nigdy nie napisałam że nie chodzę do Maców czy innych takich miejsc. Prócz
sałatek, zdrowych rzeczy, które przynoszą mi wiele witamin… Lubię zjeść od
czasu do czasu takiego „wielkiego, ociekającego tłuszczem burgera”. Brzmi ohydnie,
prawda? Na dodatek jestem fanką ofert śniadaniowych w Macu.
Od czasu do czasu czemu mam nie zjeść?
Jednak to prawda. Sądzę że każdemu należy się by wrzucił na
luz.
W Stanach Zjednoczonych, mówi się że przez popularność fast
food’ów rośnie ilość osób, chorujących na nadwagę. Tu muszę stanowczo się
sprzeciwić. Ja jem i jakoś od kilku lat mam jedną i tą samą wagę - 53 kg. Na całym świecie Mc’Donalds, KFC czy Burger King są bardzo
popularne co nie oznacza że ludzie, którzy się tam „stołują” muszą być… grubi!
Są przecież miejsca, które mimo podawania głownie burgerów,
są „dość zdrowe”. Przyrządzają szybkie jedzenie ze świeżych produktów, które
nie leża nie wiadomo ile w chłodniach.
Pamiętajcie że fastfood nie koniecznie musi być niezdrowy.
Każdemu z nas należy się chwila zapomnienia by zjeść coś pseudo niezdrowego. Rozumiem że zdrowe jedzenie jest ważne jednak moim zdaniem poprzez notoryczne wpajanie ludowi tego jak to "trzeba tylko się odżywiać sałatkami", człowiekowi się odechciewa i chętniej sięga coś zakazanego - w tym wypadku idzie do Maca.
A czy Ty odmawiasz sobie takiego jedzenia?
A taką piękną biżuterię znajdziecie u Lolita Accessories