Pamiętacie jak
kiedyś już pisałam w urodzinowym poście na temat tego jak ja rozumiem pojęcie
„hejt”? Otóż ostatnimi czasy doszły mnie słuchy że jestem żenującą hejterką a
nie blogerką.
Tak dla mnie to zaczęło byś śmieszne że zainspirowałam się
tym stwierdzeniem i postanowiłam napisać tego posta. I wcale nie
chodzi o to że mam „ból dupci”, jak to teraz ludzie mówią.
Już kiedyś wspomniałam, jak to dla ludzi, którzy nie potrafią
przyjąć krytyki powstał hejt. I to wcale nie oznacza że ktoś ich wyklina. Oj
nie! Niektórzy sądzą że jest to wynikiem zazdrości, kompleksów czy brakiem
własnych sukcesów. Lecz czy serio tylko o to chodzi?
Temat hejtu jest wszystkim dość powszechnie znany i można by
było rzec że w tym temacie powiedziano wszystko. Jednak wiele ludzi nie zdaje
sobie sprawy że robi sobie samemu krzywdę, gdy nie umie się przyjąć krytyki.
Czy nie w Konstytucji jest napisane że każdy człowiek ma
prawo do wolnego wypowiedzenia się tego co myśli? Na każdej stronie, blogu czy
platformie jest opcja by skomentować dany artykuł. I kiedy jednej osobie na
ileś tam coś się nie spodoba i wypowie się negatywnie w danym temacie, dostaje
miano hejtera.
Od czego w ogóle nazwa HEJTER? Być może wymyślił to jakiś tępak, który nie potrafi odmienić czasownika hate (nienawidzić) i postanowił napisać to określenie fonetycznie. Dostrzegłam że to właśnie w Polsce ludzie (w większości młodzież) nie potrafią odebrać krytyki. Nawet tej wyrażony w kulturalny sposób.
Widziałam wiele opinii na temat "hejterów". Dowiedziałam się że ponoć hejterzy to ludzie nic nie robiący w domu, z wyjątkiem siedzenia przed komputerem. A że ich życie jest na tyle nudne że zazdroszczą innym i ich "hejtują". Serio?
Również mojej osobie się dostało i ktoś się przyczepił jak ja śmiałam napisać o znanych blogerkach, że one nie pracują pisząc blogi. Że ja ewidentnie im zazdroszczę? Czy rzeczywiście jest czego zazdrościć? Raczej wątpię - i jest to moje zdanie, którego nikt nie będzie mi narzucał że mam zmienić.
Spójrzmy przykładowo na te wszystkie blogi fashion prowadzone
przez np. 13stki. Nie ma w nich nic oryginalnego. Każdy komentarz to nic innego
jak „lizanie dupy” sobie nawzajem aby druga osoba weszła i również skomentowała
„jak to wielce się zachwyca”. Każdy kto zakłada kanał na youtube czy tworzy nowego bloga powinien być przygotowany że prędzej czy później zostanie skrytykowany. To jest całkiem normalna rzecz. Kiedy już ten dzień nadejdzie, zauważyłam, że ludzie często "stroją fochy". Jeżeli ktoś nie ceni sobie znanych szafiarek czy
innych blogerek i skrytykuje to już jest tym złym i niedobrym? Ludzie serio?
Zamiast doprawiać łatki innym w sensie krytykowania spójrzcie na siebie, gdyż
nie ma osoby, która by nikogo w całym swoim życiu nie skrytykowała. I co wtedy?
Cały świat to jeden wielki hejt? Czy mi musi się podobać muzyka tej całej
Saszan czy Kwiatkowskiego? Nie i to jest moje zdanie i mogę śmiało to mówić – nazwiesz mnie teraz hejterem? Jeżeli Tobie nie podoba się Oberschlesien to jest to Twoje i w pełni je szanuję. Każdy powinien je szanować mimo czy jest negatywne czy
pozytywne.
Miejcie własne zdanie! Wyrażajcie je! To czy ktoś myśli
inaczej od reszty ludzi czy internatów nie oznacza że jest zły. Jeśli powiesz otwarcie „To mi się wcale nie podoba!” to nie oznacza że jesteś
hejterem! O wiele łatwiej i nawet lepiej
będzie gdy będziecie wypowiadać się pod własnymi kontami a nie z anonimowych.
Ludzie, którzy nie potrafią odebrać krytyki nie umieją dostrzec własnych wad. Lecz nie ma osoby, która posiadała by wyłącznie same zalety.
Pamiętajcie że nie każdemu to samo musi się podobać. A skoro
ktoś chce dalej nazywać mnie już tym opseudo hejterem to fajnie – mogę nim być.
Wolę to niż lizanie sobie tyłków nawzajem.
Dziękuję
Dokładnie tak!
OdpowiedzUsuńChujowe, nie pozdrawiam, nie czytałem, z vlogami nie wyszło to a to się zabrałaś, słabe w chuj 2/10
OdpowiedzUsuńOkey, dzięki :)
UsuńOczywiście Anonimek :)
Usuńno to teraz ja cię shejtuję, okropnie zaczęłaś drugi akapit, te powtórzenia bolą. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie siedzę nad poprawką błędów by więcej nikogo nie bolały. Mnie boli że piszesz z anonimowego zamiast pokazać kim naprawdę jesteś. Pozdrawiam :)
UsuńNie ważne, że artykuł dobry, że tekst na prawdę na poziomie. WAŻNE, ŻE W TEKŚCIE BYŁO POWTÓRZENIE! Ludzie, trzymajcie mnie...
UsuńNiestety nikt nie jest alfą i omegą ;)
Usuń*nieważne
Usuńhejtery zawsze będą :(
OdpowiedzUsuńZapraszam może Ci się spodoba i zaobserwujesz:
http://xaaleksandra.blogspot.com/
Wg mnie jest różnica między hejtowaniem,a wyrażaniem konsktruktywnej i uzasadnionej krytyki
OdpowiedzUsuńPrzypuśćmy,Dawid Kwiatkowski -
"Chu*owe to gówno,ja pie*dole same po*eby muszą tego słuchać" - "Nie podoba mi się. Nie jest to mój styl,wolę inną muzykę"
Jest różnica? Jest. Dziękuje.pozdrawiam
Oj racja, niektórzy nie odróżniają krytyki od hejtu i zresztą obie z tych "rzeczy" nie potrafią przyjąć do siebie a niestety żyjemy w czasach gdzie zawsze znajdzie sie ktoś kto wtrąci swoje 3 grosze.. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam! :)
Sandryyshen.blogspot.com
Ostatnio spotkałam się z podobną sytuacją, wyraziłam tylko swoje zdanie, w kulturalny sposób i było zaraz czemu hejtujesz.. jacie, ludzie!
OdpowiedzUsuńJest w tym dużo prawdy. A bezpodstawne nazywanie kogoś hejterem jest w zasadzie tylko przyznaniem się, że nie ma się argumentu, by odeprzeć jego krytykę.
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze napisałaś! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
Mój Blog - klik!
Świetne napisane! :) Teraz co chwilę widzę blogi 12-13 latek, które piszą tylko po to, żeby mieć z tego zysk i żeby im poklikać -.- Fajny post, bardzo mądry ;-) Nie każdy musi ubustwiać to wszystko co ktoś inny lubi, wyrażenie swojej konserwatywnej opinii nie równa się z hejtem na dany temat ;-)
OdpowiedzUsuńwww.braverisers.blogspot.com
Dobrze napisane. Nie rozumiem, czemu ludzie tak gwałtownie reagują na to, że ktoś ma inne zdanie lub po prostu jest szczery.Jest duża różnica między komentarzem krytycznym, a komentarzem krytykanckim - pierwszy to opinia, drugi to "hejt". W tych krytycznych nie ma absolutnie nic złego.
OdpowiedzUsuń[Mój blog]
komentarze są po to, by pisać swoją opinię, nie by lizać dupe autorowi posta
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś nie potrafi odróżnić opinii od hejtu lepiej niech usunie możliwość komentowania
lub przestanie pisać bloga a zacznie pamiętnik
szarpana.blogspot.com
Nic nie zrobisz z ' hejterami ' , zawsze byli ,są i będą. No ale co to byłoby za świat gdyby ich nie było? ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie może u mnie coś dla siebie znajdziesz http://seemixieblog.blogspot.com
Blog - blogger, prison - prisoner, employ - employer, hate - hater. Przesłanie proste. Być może zanim kogoś zacznieć od tępaków wyzywać to trochę pogooglujesz. :) Ten post jest czysto nasączony jakimś jadem. Dlaczego się czepiasz 13-latek, które chcą zająć się modą? Wiadomo, że dużo nie wiedzą o świecie, to co? Mają się już zacząć malować i w miniówkach latać? :) Mają swój własny styl i nie musi być on oryginalny. Kto wgl powiedział, że moda kręci się tylko wokół tego? Wszyscy kształtują swój własny styl z wiekiem. Nie podoba mi się ten post ani trochę z powodu wspomnianego powyżej. Należy też pamiętać, że krytyka może mieć cienką linię z tym hate'owaniem, a wszystko zależy od użytych słów i tonu wypowiedzi. W tym poście wyczytuję tylko jakieś pretensje i próbę zrobienia z siebie ofiary, co daje mi odczucie, że sama hate'owałaś. Nie będę lizać dupy, bo ten komentarz to jest to co myślę. Nie wiem jak było i nie chcę wiedzieć, to moje odczucia co do tego postu i nie interesują mnie twoje kontakty z innymi blogerkami. :|
OdpowiedzUsuń~ Mój blog
Cieszę się że wypowiedziałaś się w tym temacie z czego jestem Ci wdzięczna.
UsuńTak, jestem hejterem i dobrze mi z tym.
świetny blog, bardzo ładnie piszesz! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
MÓJ BLOG
skomentujesz? Może obs za obs ? :)
Fajnie piszesz i ciekawy post. Zawiść ludzi jest taka przewaznie znajomych(bynajmniej u mnie) ze bedzie tylko upodlać i pieprzyc farmazony. Hejterka? Pieprz ich. Co do tych 13 letnich fashionistkach to masz racje :D
OdpowiedzUsuńObserwuje Cie, ujęłaś mnie tym postem!
twoimioczami.blogspot.com
Dziekuje :)
Usuń"Miejcie własne zdanie! Wyrażajcie je!" - masz racje. Gdyby wszystkim podobało się to samo, gdyby wszyscy lubi to samo, świat byłby nudny. W ogóle jak on by wyglądał? W każdym sklepie wisiałyby takie same ubrania, w każdej restauracji i barze podawano by te same potrawy... Aż mi Orwellem i jego "Rokiem 1984" zaleciało.
OdpowiedzUsuńStrzał w dziesiątkę z blogerkami modowymi. Dokładnie to samo myślę! Każda ma od sponsorów dokładnie to samo na blogu. I co to za praca zrobić zdjęcie w nowym ciuchu i umieścić na blogu? Sama prowadzę bloga o tematyce mody, ale postanowiłam zrobić eksperyment, ile osób na prawdę polubi go, bo się zainspiruje. Nie zbieram na siłę polubień i komentarzy. I powiem tak: daję z siebie wszystko i jest ciężko. Ale ponieważ to moje hobby - brnę dalej z wielką przyjemnością, a ma głupie, "przekupcze" maile od sponsorów nawet nie odpisuję.
A wracając do tematu: stylizację i zdjęcia, które na prawdę uważam na za najlepsze zostały skomentowane przez "hejterów" bez nazwiska. I kogoś takiego faktycznie można posądzić o bezsensowe "hejtowanie" i "ból dupy". Sens ma tzw. konstruktywna krytyka, czyli "(moim zdaniem) to głupie/złe/niedobre, ale jeśli zrobiłoby się to i to, to byłoby całkiem niezłe". Nie jest trudno skrytykować, ale bez powiedzenia, co w takim razie zrobić, żeby to poprawić, "hejt" nic nie wnoszącym "hejtem", czyli, jak sama przytoczyłaś z angielskiego - tryskaniem jadem nienawiści.
Mój blog nie modowy, na którym umieszczam konstruktywne teksty nie raz komentowany jest nieprzychylnie tylko na podstawie tytułu tekstu. Jak mogę nie nazwać tego "hejtem"? I tutaj również znajduję w większości znajduję osoby, które nie raczą podpisać się imieniem i nazwiskiem. Wówczas nie chce mi się nawet podejmować dyskusji, ale muszę przyznać, że cel owych "hejterów" zwykle jest osiągnięty - mnie jest smutno.
Moim zdaniem ogólnie ludzie mają problem z rozróżnieniem konstruktywnej (bądź mniej) krytyki od hejtu, bo przecież łatwiej jest zarzucić komuś, że jest smutnym i sfrustrowanym człowiekiem wyżywającym się na innych w internecie, niż przyznać się do błędu (czy do czegokolwiek innego). A jeszcze łatwiej uznać, że ktoś hejtuje, bo zazdrości osiągnięć - nawet jeżeli jedynym osiągnięciem było ukończenie szkoły podstawowej.
OdpowiedzUsuńgeek-blonde.blogspot.com
Masz rację, widać to bardzo często. Ludzie nie mają dystansu, nie wiedzą co to jest konstruktywna krytyka i tak później wychodzi, no coz :)
OdpowiedzUsuńhttp://inspirationandvictoria.blogspot.com
Post naprawdę fajny. :)
OdpowiedzUsuńJest przynajmniej 'o czymś' i to mi się podoba. :)
bardzo mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńTo prawda czesto spotykamy sie z krytyką :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Hmmm czysta prawda. To okropne, że ludzie cię tak nazywają. Na samym początku , czytając ten twój pierwszy komentarz( wiesz o co mi chodzi , to z tą oliwią), pomyślałam podobne... .... ale przypomniałam sobie cytat" nie oceniaj człowieka po jego butach , nigdy nie wiesz ile musiał przejść boso" Nie jesteś hejterem, tylko ostro wypowiadasz swoje zdanie , to wszystko. Teraz już wiem... przepraszam, za mój błąd.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy powinnam to pisać, nie chcę cię skrzywdzić, ale chyba wystarczająco mocno stąpasz po ziemi.Gdy czytam twoje posty wydaje mi się ,że coś w tobie siedzi, jakiś ból, złość. Czy coś się stało? Jeśli źle myślę , to przepraszam.. to tylko moje odczucia, czasami tak mam.
Zaimponowalaś mi jednym stwierdzeniem"Spójrzmy przykładowo na te wszystkie blogi fashion prowadzone przez np. 13stki. Nie ma w nich nic oryginalnego. Każdy komentarz to nic innego jak „lizanie dupy” sobie nawzajem aby druga osoba weszła i również skomentowała „jak to wielce się zachwyca”. To prawda, często tak jest. Ja też mam trzynaście lat, no w tym roku 14. Nie piszę o modzie ani o swoim życiu, piszę o Bogu i wartościach, bo to mnie interesuję, nie widzę sensu w kopiowaniu blogów, bo po co mam pisać o tym co wszyscy? Mało osób mówi to nagłos , ale nastolatki piszą teraz o tym samym , a to jest nudne. Ale też z drugiej strony , spełniają się przy tym, więc nie jest to takie bezsensowne.... Trudny to temat i wyjątkowo indywidualny, ale cieszę się ,że go poruszyłaś.
Myślę, że ludzie zwyczajnie nie lubią prawdy , albo raczej nie umieją jej przyjąć. To dlatego tak gwałtownie reagują na krytykę.
Pozdrawiam cieplutko
Ps: śliczne zdjęcie, wyszło bardzo profesjonalnie.
jak-w-niebiosach.blogspot.com